Wiosna to niezwykły okres. Zwiastun sezonu bikini przyprawia panie o zawrót głowy. Każda ma coś, co chciałaby poprawić, tylko czasu tak mało... zabawne. W pracy dziewczyny zaczynają grupowo biegać. Buły poszły w odstawkę, teraz każda przychodzi z pojemnikiem, w zależności od chwilowego trendu w środku kasza lub sałatka. Jedna z koleżanek zapisała się na siłownię. Po pierwszym razie przyszła podjarana opowiadając jak diametralnie zmieni się jej życie. W końcu ma teraz trenera personalnego... zapału i finansów starczyło na dwie wizyty. Nie mogę już słuchać o dietetycznych przepisach przekazywanych między jednym kęsem ciasta a drugim. Po co robić wokół odchudzania taką szopkę? Jestem zdania, że dążyć do celu należy w ciszy, niech szum robią efekty ;)
Bilans:
13.00 jabłko (70)
15.30 zupa jarzynowa z soczewicą (200) sałatka grecka (150) brokuł (30)
Suma: 450 kalorii
Teraz Kochana tak będzie, aż do lata :) Wielkie motywacje, a zapał minie w raz z pierwszymi porażkami. :)
OdpowiedzUsuńŁadny bilans, powodzenia!