poniedziałek, 25 lutego 2019

Rozdział 9 - Kobieto, puchu marny...

Chcę podzielić się z wami moimi przemyśleniami, które nie jestem pewna czy się wam spodobają, bo chyba 100% osób tu zaglądających to kobiety. Otóż dostrzegam w nas (uogólniając oczywiście) straszną infantylność. Uważam, że ruch feministyczny to... Nie, nie powiem tego. Według mnie kobiety prawie we wszystkim są gorsze od facetów. Może mamy lepszą intuicję i strukturę emocjonalną, lepiej potrafimy "rozszyfrowywać" ludzi, czytamy między wierszami - ale na tym koniec. Kobieta to wyjątkowo podłe stworzenie. Pracuję z samymi babkami i naprawdę ciężko to wytrzymać. Te wszystkie intrygi, fałsz i dwulicowość, plotkowanie, ocenianie na każdym kroku, robienie dramatów o nic, irracjonalność, wahania nastrojów, chęć utopienia w łyżce wody lepszych od siebie - to po prostu żenada. Albo skupianie się tak ekstremalnie na wyglądzie, powiedzcie który facet byłby wstanie wydać grubą kasę za jakąś błyskotkę albo głodziłby się żeby schudnąć? No dobra, wiadomo że i tacy się zdarzają, ale to raczej rzadkość. Mężczyźni oczywiście nie są idealni i wszystko co zarzucam płci pięknej można spotkać też u nich, lecz na pewno nie tak spotęgowane. Mimo to, gdybym miała możliwość wyboru: urodzić się mężczyzną czy kobietą, bez wahania pozostałabym kobietą. Bo jest w nas pewna niezwykła moc, którą możemy mieć nad mężczyznami a oni nad nami niekoniecznie. Nie bez przyczyny mówi się, że za każdym wielkim mężczyzną stoi silna kobieta. Możemy być muzą, natchnieniem, inspiracją a to coś niezwykłego. W swojej delikatniej i kruchej naturze jesteśmy czymś, dla czego faceci potrafią wszczynać wojny a to choć głupie - to strasznie romantyczne. 😜

Waga: 63,6 (+0,4) to w końcu musiało się stać
Bilans:
8.00 jajko na miękko, 6 orzechów macadamia (200)
15.00 bułeczka razowo/żytnia z nasionami, ogórek kiszony, masło kozie (220)
+ kawa z mlekiem i dżem śliwkowy (100)
Suma: 520 kalorii

3 komentarze:

  1. Hahahahahaah! Genialny obrazek wstawiłaś z tymi kaloriami! Aż się zaśmiałam przed monitorem. :D
    Może to chwilowy wzrost wagi, dlatego ja wracam co ważenia co tydzień. Miałam wtedy lepszą motywację, by wytrzymać aż do ważenia z dietą i sprawdzić ile schudłam. Odkąd zaczęłam ważyć się codziennie, bardziej mnie to smuciło, że niewiele się zmienia.

    Ładny bilans, powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie do końca się z Tobą zgodzę, w moim otoczeniu to mężczyźni wydają "miliony" na ciuchy, diety od dietetyków, odżywki..
    Katują się codziennie po kilka godzin na siłowni..
    Ładny bilans, tym że, waga podskoczyła się nie przejmuj..
    Genialny obrazek na końcu c;

    OdpowiedzUsuń
  3. Doceniam to, że pokazałaś nam jakie jest Twoje zdanie w tej kwestii ♡ Moim zdaniem też prawdą jest, że kobiety są bardziej fałszywe. Oczywiście zależy na jakich ludzi w życiu trafimy, ale mówiąc o ogóle, wydaje mi się, że tak właśnie jest. Sama jestem czasami zazdrosna o byle co. Po dziewczynach z mojego otoczenia wiem, że czasami potrafią być naprawdę złośliwe i zawistne. Nic tylko siać ploty i obgadywać, ale która z nas w życiu nikogo nie obgadała, niech pierwsza rzuci kamieniem... no właśnie. Taka chyba nasza ludzka natura xd
    Bardzo ładny bilans, nie przejmuj się, że waga trochę się waha i podskoczyła w górę. Za niedługo pewnie poleci w dół :)

    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń