Och moje Kruszynki... chyba zaczyna mi odbijać. Jak uważacie, co ile powinno się ważyć? Zapewne powiecie, że raz w tygodniu. Prawda. Co ile ja się ważę? Co kilka godzin. Rano na czczo, po śniadaniu, gdy wracam z pracy, po obiado-kolacji, po ćwiczeniach (tak, ćwiczę już codziennie) i przed snem. Obłęd. Paranoja. Jeśli ważę mniej, jestem cała w skowronkach. Jeśli więcej, czuję ogromną presję i frustrację. Jak gdyby to waga była najważniejsza... Swoją drogą to przyniosło mi ciekawą obserwację. Wiecie kiedy się chudnie? Nocą. Kładę się spać i po kilku godzinach część mnie wyparowuje. Zaskakujące... Nieważne. Obiecuję, że nie stanę na wagę do... niedzieli rana. Czuję, że jeśli nie przestanę ważyć się tak obsesyjnie, to naprawdę zaraz zwariuję. Tak więc ustalam dzień ważenia. Niedziela dzień święty - będzie od dzisiaj dniem sądu, bynajmniej ostatecznego. Bo waga to nie sprawa życia i śmierci. A przynajmniej chcę w to wierzyć. I wcale mnie nie obchodzi ile w tej chwili ważę.
Liar!
Bilans:
8.00 dwie kromki chleba razowo-żytniego, cheddar, masło kozie, zielony ogórek (300)
12.30 soczewica z groszkiem i marchewką (200)
15.30 kasza jęczmienna, pieczarki, buraczki (200)
18.30 1/2 bułeczki razowej z masłem i ogórkiem (100)
Suma: 800 kalorii
Tez w pewnym momencie zaczelam wazyc sie po kilka razy dziennie, ale uznalam, ze to nie ma sensu i raz dziennie, raz na kilka dni wystarczy. Raz w tyg tez jest ok, ale moim zdaniem nie ma co robic tego czesciej. Zbyt wiele sie realnie nie zmienia, to glownie woda w organizmie .-.
OdpowiedzUsuńTeź uwielbiam się ważyć, bardzo mnie to motywuje. Ważę się rano, na czczo, jakieś kilkanaście minut po obudzeniu. Waga faktycznie nue jest najważniejsza, ale jest w tym jakaś uzależniająca magia, z tym się zgodzę.
OdpowiedzUsuńNo i świetny bilans!
Świetny bilans! Kwestię ważenia, nie raz poruszałam na swoim blogu. Odkąd kupiłam wagę, wazyłam się po kilka razy dziennie i codziennie. Skończyłam z tym, bo doprowadziło to w końcu do demotywacji, gdy dzien po dniu gram było mniej lub więcej. Ważenie się co tydzień jest dla Mnie najlepsze. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!