Powiem wam, że w końcu chcę się o siebie zatroszczyć a nie tylko schudnąć. Chcę wykluczyć cukier bo mam w rodzinie wysokie ryzyko cukrzycy i wiem, że cały mój organizm się odwdzięczy jeśli nie będę go truła. Poza tym mam zamiar bardziej pilnować picia. Od dziś będę to notować w bilansie. 1,5 litra czystej wody to absolutne minimum. Do tego wracam do parzenia ziół. Skrzyp, pokrzywa, krwawnik, jaśmin, piołun, mięta, rumianek itp. Zbieram je, suszę, robię mieszankę i... odstawiam na półkę, ciągle zapominam żeby je pić a wiem, że to genialny sposób na detoks i zastrzyk antyoksydantów, minerałów i witamin.
Tak więc:
- ruch
- jak najmniej cukru (również tego ukrytego np w chlebie)
- dużo wody
- zioła
Myślę, że na dobry początek wystarczy. Każdy z tych punktów wspomaga odchudzanie ale i piękno, dobrą kondycję ciała a w konsekwencji ducha. Czuję, że zamiast walczyć z ciałem czas o nie czule zadbać.
Bilans:
6.00 - pół szklanki zielonego koktajlu (sałata, nać pietruszki, seler naciowy) 30 kcal
16.30 ziemniak, buraczki, ogórki, potrawka z cukinii 170 kcal
+ pomidorki koktajlowe 30 kcal, 1,5l wody, 2 czarne kawy, zioła
Suma: 230 kalorii
Bardzo dobre podejście. Chciałabym bardzo nad tym pracować. Dziękuję Ci za tą notkę.
OdpowiedzUsuńSuper podejście. U mnie ostatnio jest podobnie. Chcę schudnąć i poprawić kondycję, ale bardziej po to, żeby zadbać o siebie, do tego zdrowie zaczęło być dla mnie mega ważne i powoli rozumiem co mam zrobić, żeby je poprawić i niektórym rzeczom zapobiegać.
OdpowiedzUsuń