niedziela, 27 września 2020

Rozdział 63 - Wykreowałam Wymarzone Życie

Moje drogie nie wiem już co mam pisać. Nazwa bloga stała się samospełniającą przepowiednią bo aktualnie prowadzę takie życie jakie sobie wymarzyłam. Wiecie jaki jest sekret? Trzeba pozwolić sobie na bycie szczęśliwą. Szczęście to wybór. Brzmi trywialnie tylko tak faktycznie jest. Czasem w grę wchodzi depresja, lub bardzo poważne kłopoty, ale zdecydowanie częściej tkwimy w marazmie z własnej głupoty. Topimy się w smutku i wynajdujemy masę rzeczy, które są nie takie jakbyśmy chciały. Jeśli cały czas jest się w takim nastroju i wysyła w świat taką energię, to nigdy nie będzie dobrze! Ale gdy pozwalamy sobie na bycie radosną, wdzięczną, gdy jesteśmy w ruchu, gdy działamy i realizujemy się - to przysięgam, dzieją się cuda. Gdybym pół roku temu zobaczyła w jakim miejscu będę dzisiaj to bym nie uwierzyła. Naprawdę wszystko układa się jak pod linijkę. Akceptuję mój wygląd i wiem, że będzie tylko lepiej, realizuje swoje pasje, życie prywatne wygląda jak nigdy wcześniej, słyszę tyle miłych słów, spotykam tak wyjątkowych ludzi.. Nie o wszystkim chcę tu pisać, część tych radości zostawię tylko dla siebie, ale mniejsza o to. Teraz na własnej skórze poczułam, że jeśli chcę być szczęśliwa to muszę być szczęśliwa. Brzmi jak masło maślane, ale naprawdę ma sens. Poczucie szczęścia przyciąga do nas wszystko co najlepsze. Mam nadzieję, że to co piszę może dodać komuś komu opadły skrzydła trochę wiary i energii..
Co do spraw stricte dietetycznych, wszystko bez zmian to jest: jem maleńko i zdrowo, ćwiczę i biegam, tracę wagę i centymetry - jest bosko. W tym tygodniu - 1,2 kg czyli ważę 53,8.
Wczoraj byłam na przymusowych zakupach i to były najprzyjemniejsze zakupy na jakich byłam kiedykolwiek. Wiecie jakie to uczucie kupować ciuchy w rozmiarze 34? Ja już wiem - nieziemskie. No i ten post jest dla mnie baaardzo wyjątkowy, bo po raz pierwszy dodam tu swoje zdjęcia (właśnie w nowych jeansach w rozmiarze 34). Nie wiem czy te foty mogą kogoś zmotywować... dla mnie to taki wstęp do nowego rozdziału w życiu, bo czuję, że jestem w miejscu skąd nie ma już drogi powrotnej. Z tym was zostawiam moje słoneczka, trzymam kciuki za realizację waszych celów, do miłego!


3 komentarze:

  1. Muszę to napisać, chociaż to pewnie dziwnie zabrzmi - ależ masz przyjemną twarz! :) Chyba spróbuję przyjąć Twoją ideologię o pozwalaniu sobie na bycie szczęśliwą. Jak do tej pory skupiałam się na tym, żeby nie być sfrustrowaną i też działało, więc mam nadzieję, że to, o czym piszesz, sprawdzi się i u mnie.
    No i fajnie czytać, że wszystko Ci się układa

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba sama wypróbuje tej ideologii. Może trochę mi to pomoże, bo ostatnio wszystko jest negatywne w moim życiu. Bądź szczęśliwa i dbaj o siebie! Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super zmiany, jak pozytywnie! Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń